To mi do głowy nie przyszło, że można gdzieś dostać tak cieniutki len! Dziękuję Ci za Twoją propozycję, na pewno Cię do tego wykorzystam, jak tylko do końca ustalę sobie wszystko z firmą:) Najlepiej kupować gruby len jako dratwę (okrutnie mówiąc np. do zawijania kiełbasy) w sklepie z różnościami do domu typu ceraty itd. albo w Castoramie, czy Obi. Jeśli chcesz, to kupię Ci u siebie taki motek:). Jeśli chodzi o perełki, to naszyjniki formuje mój narzeczony, ostatnio nauczyłam się tej sztuki, nawet mi poszło, ale nie mam nerwów do wciskania koralików, dlatego wolę powierzać to w jego ręce:). Len jest tak ciasno upychany w dziurki, że koraliki raczej nie mają prawa się na nim poruszać, stąd też brak supełków w naszyjnikach. Wygląda to tak, że trzeba skręcać w palcach mocno końcówkę i kręcąc lnem wwierca się w dziurkę koralika - praca nie do przeskoczenia dla mnie:). Len, którego używam ma około 1mm grubości, dawniej używałam takiego grubego na 1,5 - 2mm, kupionego na Allegro, ale nawijanie na niego koralików było nie do przejścia, z wielkim bólem nawinęły się tylko te czerwone ze szkarłatnego natchnienia. Pozdrawiam Cię serdecznie! PS. Cudna bransoletka, tworzysz fantastyczne lniane kształty :)
Bardzo się cieszę że nareszcie udało mi się znależć trochę więcej czasu aby powędrować sobie po Twoim blogu.Będąc pierwszy raz bardzo nie lubię ograniczać się czasowo.Miałam tego wpisu dokonać pod porzednim postem. Ale nie chciałam psuć tego ostatniego jakże pięknego akcentu.Bodobało mi się całe mnóstwo rzeczy.Nie muszę chyba nawet pisać że oczywiście najbardziej wnusia razem z maskotkami z których przebija Twoja miłość do niej.Bardzo ładna i orginalna jest Twoja biżuteria. Ale dla mnie gdy zobaczyłam co Robisz ze sznurkiem piękne pozostałe prace troszeczkę się oddaliły:))))).Wszystkie rodzaje sznurka oczywiście naturalnego są moją pasją.Nie próbuje oczywiście porównywać do tego co ja robię ze sznurkami.Bo tak śliczna i precyzyjna zabawa ze sznurkiem w Twoim wydaniu nie pozwala mi na to.Dodam jeszcze że sznurki lniane o których mowa nabywam nieraz w sklepach "Ogród i dom". Gratuluje tak pięknych prac i pozdrawiam bardzo serdecznie.
To mi do głowy nie przyszło, że można gdzieś dostać tak cieniutki len! Dziękuję Ci za Twoją propozycję, na pewno Cię do tego wykorzystam, jak tylko do końca ustalę sobie wszystko z firmą:) Najlepiej kupować gruby len jako dratwę (okrutnie mówiąc np. do zawijania kiełbasy) w sklepie z różnościami do domu typu ceraty itd. albo w Castoramie, czy Obi. Jeśli chcesz, to kupię Ci u siebie taki motek:). Jeśli chodzi o perełki, to naszyjniki formuje mój narzeczony, ostatnio nauczyłam się tej sztuki, nawet mi poszło, ale nie mam nerwów do wciskania koralików, dlatego wolę powierzać to w jego ręce:). Len jest tak ciasno upychany w dziurki, że koraliki raczej nie mają prawa się na nim poruszać, stąd też brak supełków w naszyjnikach. Wygląda to tak, że trzeba skręcać w palcach mocno końcówkę i kręcąc lnem wwierca się w dziurkę koralika - praca nie do przeskoczenia dla mnie:). Len, którego używam ma około 1mm grubości, dawniej używałam takiego grubego na 1,5 - 2mm, kupionego na Allegro, ale nawijanie na niego koralików było nie do przejścia, z wielkim bólem nawinęły się tylko te czerwone ze szkarłatnego natchnienia. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńPS. Cudna bransoletka, tworzysz fantastyczne lniane kształty :)
A, jeszcze zapomniałam napisać, że naszyjnik zrobiony jest z około 62 sznurków:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo się cieszę że nareszcie udało mi się znależć trochę więcej czasu aby powędrować sobie po Twoim blogu.Będąc pierwszy raz bardzo nie lubię ograniczać się czasowo.Miałam tego wpisu dokonać pod porzednim postem. Ale nie chciałam psuć tego ostatniego jakże pięknego akcentu.Bodobało mi się całe mnóstwo rzeczy.Nie muszę chyba nawet pisać że oczywiście najbardziej wnusia razem z maskotkami z których przebija Twoja miłość do niej.Bardzo ładna i orginalna jest Twoja biżuteria. Ale dla mnie gdy zobaczyłam co Robisz ze sznurkiem piękne pozostałe prace troszeczkę się oddaliły:))))).Wszystkie rodzaje sznurka oczywiście naturalnego są moją pasją.Nie próbuje oczywiście porównywać do tego co ja robię ze sznurkami.Bo tak śliczna i precyzyjna zabawa ze sznurkiem w Twoim wydaniu nie pozwala mi na to.Dodam jeszcze że sznurki lniane o których mowa nabywam nieraz w sklepach "Ogród i dom".
OdpowiedzUsuńGratuluje tak pięknych prac i pozdrawiam bardzo serdecznie.
No to wyszedł piękny komplecik :)!!!
OdpowiedzUsuń