biżuteria i inne robótki, podróże, gotowanie, pieczenie
czwartek, 14 lipca 2011
Bransoletkowy dzień
Już wczoraj wieczorem zaczęły się moje wariacje bransoletkowe i ciągle trwają :) Zrobiłam ich już troszkę,ale potrzeby są ciut większe ,więc szybciutko wrzucam kilka fotek i zmykam dalej do pracy.
Wszystkie są cudowne, ale ze szczególnym podziwem patrzę na te bransoletki z dużą ilością koralików. Raz robiłam taki naszyjnik na zamówienie i myślałam, że przy nim zwariuje ;) to nie na moje nerwy. Cudowna jest ogniwkowa bransoletka nr 3, jest taka niespotykana - bardzo mi się podoba! Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie piękne, ale najbardziej oczarowała mnie ta pierwsza :)
OdpowiedzUsuńKochana ale tempo.Jakie stosujesz dopalacze:)))))Też skłaniam się do pierwszej.Ale wszystkie coś fajnego w sobie mają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłej pracy życzę.
Wszystkie są cudowne, ale ze szczególnym podziwem patrzę na te bransoletki z dużą ilością koralików. Raz robiłam taki naszyjnik na zamówienie i myślałam, że przy nim zwariuje ;) to nie na moje nerwy. Cudowna jest ogniwkowa bransoletka nr 3, jest taka niespotykana - bardzo mi się podoba! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię te w pastelowych kolorach. Delikatne i subtelne, do tego te finezyjne zawieszki. Takie dziewczęco - kobiece!
OdpowiedzUsuńNa moim blogu czeka wyróżnienie dla Ciebie i mam nadzieję że je przyjmiesz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czarna Jagoda :)
Wszystkie fajne, aż trudno się zdecydować ale ta pierwsza chyba najbardziej w moim stylu.
OdpowiedzUsuńGenialne bransoletki. Też chciałabym mieć tyle talentu;)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyrożnienia!
http://olkahandmade.blogspot.com/2011/07/wyroznienie.html