czwartek, 7 kwietnia 2011

         Wiem,że się powtarzam,ale  cóż. Te naszyjniki zostały zmontowane dziś
Kule szydełkowałam wczoraj.
Duże kule  specjalnie zamówiłam, mają ok. 3 cm średnicy, są wytoczone z  leciutkiego drewna.
Z poprzednimi  bardzo szybciutko się  rozstałam.
Dzisiejsze naszyjniki różnią się ciut od tamtych  i myślę że  szanse na to, że się gdzieś spotkają  są  znikome.







Ładne różyczki ???


Taka mała cudna niespodzianka
oczywiście od mężą :)


Acha...,
zapowiadam Candy,
już niebawem  :)

9 komentarzy:

  1. Piękne korale :) ostatnio mam słabość do fioletu więc w tym kolorze podobają mi się najbardziej :) Róże też piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, no ... oczu nie można nacieszyć:)
    ŚLICZNOŚCI !!! Te drugie są cudne !!!
    Naprawdę piękne prace ! :) Cieszę się, że bransoletka i kolczyki miały wzięcie, bo naprawdę pomysłowe !
    Życzę dalszych pięknych i ciekawych prac ! :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za odwiedziny na blogu i miły komentarz;-) A u Ciebie dopiero piękności! Fiolety w moim guście.. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ważne, że może sa podobne do poprzednich, są cudne. Wszystkie by mi pasowały. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatni, ten brąz,zółty,ochra i co tam jeszcze jest CUDNY!!! Oczywiscie wszystkie sa piekne, ale ten w mój gust i dlatego najpiekniejszy:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rito - nasze gusta są bardzo podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Każdy naszyjnik coś w sobie ma, widać, że wkładasz w nie pracę i serce:)

    OdpowiedzUsuń
  8. zakochałam się w tym fioletowym... :) przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń